Numer telefonu

+48 52 3348661

Email

sekretariat@tltuchola.pl

Sekretariat

Pon-Pt: 07.00-15.00

Nie ma to jak z przytupem zaczynać weekend. Czasami zastanawiamy się co będziemy robić w błogie piątkowe popołudnie by jak najlepiej spędzić początek czasu przeznaczonego na zasłużony odpoczynek. Nie mieli takich dylematów w ostatni listopadowy piątek uczniowie i opiekunowie Technikum Leśnego. Dwa autokary, a w nich 100 umundurowanych melomanów, udały się w drogę do Opery Nova w Bydgoszczy, na spektakl operowy Faust, skomponowany przez kompozytora znad Sekwany, Charlesa Gounoda, do libretta Julesa Barbiera i Michela Carre’a do pierwszej części „Fausta” Johanna Wolfganga Goethego. Jedna z dziennikarek Gazety Pomorskiej napisała o tej inscenizacji „Diabelnie dobry ten „Faust”. Parafrazując ten tytuł można śmiało powiedzieć, że Opera „Faust” jest po prostu boska. Wiele obaw było czy nie jest to dzieło za trudne, za mroczne i za poważne jak na początek przygody operowej dla klas pierwszych. Wszak ich doświadczanie opery dopiero się przecież zaczyna, więc niewątpliwie można było wybrać bardziej lekkie i wyrafinowane dzieło na początek w postaci chociażby Wesołej wdówki, Wesela Figara, Cyrylika sewilskiego czy wielu innych. Już jednak pierwsze minuty rozwiały wszelkie wątpliwości. Fantastyczny akt pierwszy okraszony cudownymi ariami basowymi Mefistotelesa (w tej roli Janusz Żak) czy tytułowego Fausta (tenor – Szymon Rona) oraz sopranowej Małgorzaty (Julia Pruszak) sprawiły, że cała widownia z zapartym tchem wsłuchiwała się w poszczególne sceny oglądając jednocześnie imponująco zmieniającą się scenografię przy akompaniamencie fantastycznie usposobionej orkiestry symfonicznej, pod batutą maestro Piotra Wajraka. Brzmienie muzyki kościelnej wykonywane na organach w operze to ogromna rzadkość, ale jakże ważne były te dodające barwy muzycznej organowe frazy. Rozmach muzyczny dzieła robi zresztą ogromne wrażenie, a równowaga muzyczno-wokalna sprawia, że widz czuje się jakby był zarówno na scenie wśród śpiewaków jak i pośród orkiestry w orkiestronie. Jeśli dodamy do tego cudownie brzmiące sceny chóralne to Faust jawi nam się jako dzieło pod każdym względem wybitne. W tej nadzwyczajnej sztuce jesteśmy świadkami szalonej miłości, zdrady, czarów, walki ze złem, czy w końcu walki z ograniczonością ludzkiego umysłu. Sam Goethe pisał, że chciał aby jego Faust był raczej „poważnym dowcipem” niż tragedią człowieczeństwa”, i trzeba powiedzieć, że chyba ten zamiar niemieckiego poety i dramaturga udało się perfekcyjnie zrealizować na bydgoskiej scenie operowej.
Pełni niepowtarzalnych przeżyć czekamy już na kolejne dania z operowego menu.
Dariusz Siciński

Rekomendowane wpisy

Skip to content