W internacie 10 grudnia o 18:00 otworzyła się ,,RESTAURACJA POD JEMIOŁĄ”. Zniecierpliwieni goście dobijali się do drzwi i okien jeszcze przed całym wydarzeniem. Frekwencja była niezmiernie wysoka, co dodało naszej restauracji miano ekskluzywnej. Nasi goście od najmłodszych po najstarszych mogli zjeść lub napić się pysznych rzeczy przygotowanych przez najlepszych kucharzy w internacie m.in. Marcela Wasiaka. Było mnóstwo słodyczy, nie zabrakło też dań wytrawnych podawanych na ciepło. Jak na restauracje przystało byli również kelnerzy, którzy na pewno skradli nie jednemu gościowi serce. Naszymi kelnerami byli: Julian Sukniak, Cezary Kostanek, Mateusz Cyrok oraz Mikołaj Dorawa. Godziny spędzone w restauracji mile i zaskakująco szybko mijały w towarzystwie muzyki w klimacie swingowo- jazzowym, którą częstowali nas radiowcy z Pozytywnej Grupy Radiowej. Restaurację odwiedziło kółko teatralne, które odegrało kilka scenek oraz zaangażowało publiczność do pomocy i zabawy. Pomysłodawczynie tego wydarzenia ozdobiły to miejsce przepięknymi ozdobami; wszędzie były lampki, które dodawały klimatu; na stołach stały chatki, świeczniki i inne sezonowe ozdoby. Sufit obwieszony był bombkami i śnieżnymi kulami, wyróżniała się jednak wśród nich najbardziej – oczywiście jemioła z szyldem naszej restauracji, spoglądając na nas romantycznie. Nic jednak nie daje takiego uczucia bezpieczeństwa oraz klimatu przytulnego i ciepłego łóżeczka w zimowy wieczór jak rozpalony kominek i pluszaki, poduchy, które użyczyła nam z prywatnej kolekcji Pani Profesor Anna Pollok oraz aromatyczne, duże piernikowe serducha upieczone przez Panie Profesorki: Marzenę Pruss i Martę Wolszleger , wyeksponowane w okazałej girlandzie na stoisku z daniami świątecznymi. Jednakże profesjonalna restauracja w tak wspaniałym i ujmującym klimacie nie obejdzie się bez wzorowych menadżerek. Za stworzenie tego miejsca przede wszystkim odpowiadają Pani Profesor Aleksandra Dopke oraz Pani Profesor Karolina Biernacka, bo o nich tu mowa, przepięknie przygotowały restaurację. Innych form rozrywki dostarczali nam także nowatorscy satyrycy. Zabawiali nas świątecznymi żartami, figlami i zagadkami. Byli to rzecz jasna Elf – Maciej Pyczka oraz Bałwan – Bartłomiej Banaszak. Restauracja była otwarta, aż do godziny 21:30. Na sam koniec Julia Buniek przepięknie śpiewała nam świąteczne piosenki oraz wzruszające kolędy (Mamy nadzieję, że Mikołaj, bądź Kurier DPD hojnie Ją za to wynagrodzi). Nawet przechodząc obok restauracji można było poczuć magię świąt i ducha jazzu. Teraz pozostaje jedynie czekać na kolejne otwarcie…
Podziękowania wszystkim odpowiedzialnym za stworzenie tego wspaniałego miejsca, ale także dla naszych szanownych gości, którzy zamówili u nas coś na ząb. Życzymy wszystkim pozytywnych i spokojnych świąt!
Fot. Wiktoria Trawicka, Pani Profesor Anna Pollok, Cezary Kostanek,
Tekst. Wiktoria Trawicka, Radosław Majda
