Strach ma duże oczy, a lęk niejednokrotnie paraliżuje i odbiera nadzieję. Pod koniec ubiegłego tygodnia aura wystraszyła zarówno organizatorów jak zawodników XII Biegu św. Huberta. Potężne wiatry i fatalne prognozy nie napawały optymizmem. Wszystko to do momentu, w którym św. Hubert wziął sprawy w swoje ręce. I nagle, tuż przed biegiem, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wiatr się uspokoił, deszcz przestał padać a ciemne chmury rozwiały się ustępując miejsca słonku, które rozświetliło twarze zarówno biegaczy jak i organizatorów.
A potem już tylko pozostało pobiec lub pójść o kijach urokliwymi ścieżkami Borów Tucholskich, tuż obok leniwie poruszającej się Brdy. Przez dwa rezerwaty przyrody, tereny dwóch Nadleśnictw; Woziwoda i Tuchola, prosto do hali widowiskowo-sportowej Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tucholi, gdzie od dwunastu lat usytuowana jest meta 15 kilometrowego Biegu św. Huberta.
Po ubiegłorocznym wirtualnym bieganiu w ostatnią sobotę mogliśmy ponownie w tradycyjny już sposób ugościć biegaczy i miłośników Nordic Walking. Ten bardzo mocno wpisany w tradycję leśno-myśliwską bieg, przyciągnął do Tucholi ponad dwustu uczestników, co na warunki trwającej pandemii okazało się być dużym organizacyjnym sukcesem.
Radość i podziękowania od biegaczy są zawsze największą nagrodą dla każdego organizatora. Zawodnicy nie szczędzili życzliwości i słów wsparcia. Za wszystkie te odruchy życzliwości bardzo, bardzo dziękujemy. Cudowna atmosfera udowodniła, że wszyscy bardzo już stęsknili się za „normalnymi” zawodami w których rywalizować można bark w bark. Pełni nadziei, że tak już pozostanie na zawsze, dziękujemy z całego serca wszystkim uczestnikom, sponsorom, partnerom i przyjaciołom Biegu św. Huberta, za okazaną pomoc i wsparcie.
Szczególne podziękowania należą się bardzo licznej grupie wolontariuszy Technikum Leśnego, którzy już od piątkowego popołudnia przygotowywali imprezę, dbając o każdy, nawet najmniejszy szczegół. Gdyby nie ich obecność i zaangażowanie, zawody nie odniosłyby tak olbrzymiego sukcesu. Jeśli do tego dodamy sokolników i sygnalistów TL, to widzimy jak bardzo duży wkład w organizacyjny sukces Hubertusa wniosło Technikum Leśne. No i oczywiście nie można zapomnieć o wspaniałym, chwalonym przez wszystkich, a przyrządzonym przez szkolną stołówkę bigosie myśliwskim. To zresztą nie jedyny sukces szkolnej stołówki, bo przecież pan Zbigniew Gwizdała wygrał rywalizację w kategorii OPEN w Nordic Walking. Gratulujemy i jeszcze raz wszystkim wielkie, wielkie – DZIĘKUJEMY.
Wolontariusze Technikum Leśnego:
W. Gliszczyńska, W.Guzman, J. Wikarczyk, D. Krogulecki, M. Opaluch, F. Więcławski, J.Kraśniewska, A. Karnowska, Maria Junka, Natalia Ostrowska, Nadia Zabrocka, Julia Poznańska, M. Wasiak, J. Dąbrowski, Weronika Bruska, A. Jabłońska, P. Król, M. Przybysz, K. Wyrzykowski, I. Janowski, K. Zelek, A. Hamerliński, F. Lemieszewski, H. Semrau.
Darz Bór
Darek Siciński