Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Technikum Leśnym im. Adama Loreta
w Tucholi upamiętniamy corocznie, od momentu, kiedy ta niezwykle ważna data zagościła
w panteonie polskich świąt narodowych. Niestety, ze względu na pandemię Covid – 19,
w tym roku nie będzie uroczystej akademii dla całej społeczności szkolnej, nie będzie koncertu i deklamacji patriotycznej poezji, nie będzie lekcji otwartych dla wszystkich klas, ale to nie znaczy, że zapomnimy, nie My Pamiętamy i chcemy Pamiętać.
To nowe święto państwowe zostało uchwalone z inicjatywy ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który inicjatywę ustawodawczą podjął w 2010r., po jego tragicznej śmierci prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał projekt i od 2011r. możemy obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Data 1 marca nie jest przypadkowa. W 1951r. właśnie w tym dniu komuniści zamordowali 7 przywódców IV Komendy Zrzeszenia „Wolność
i Niezawisłość”.
Kim byli Żołnierze Wyklęci?
To żołnierze antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, którzy nade wszystko umiłowali sobie ojczyznę, wolność i jako pierwsi stawili czoło bolszewickiemu, komunistycznemu terrorowi, który nieśli na nasze ziemie żołnierze Armii Czerwonej wraz
z popierającymi ich polskimi komunistami.
Państwo polskie od września 1939r. bohatersko walczyło z najeźdźcą hitlerowskim. Kiedy Niemcy zaczęli przegrywać wojnę, od 1944r. na wschodnie tereny Rzeczpospolitej wkraczały jednostki sowieckiej. Polscy żołnierze AK na mocy ogłoszonego przez KG AK rozkazu „Burza” wspólnie z Rosjanami walczyli z Niemcami. Stało się jednak coś dziwnego po zdobyciu np. Wilna, czy Lwowa polskich żołnierzy aresztowano, wywożono na Sybir, oficerom AK odbierano broń i rozstrzeliwano.
Kazimierz Wierzyński w wierszu „Na rozwiązanie Armii Krajowej” pisał:
„… Za bój o naszą Rossę, Ostrą Bramę, Wilno –
Sucha gałąź lub zsyłka na rozpacz bezsilną.
Za dnie i noce śmierci, za lata udręki –
Taniec w kółko: raz w oczy a drugi raz w szczęki…”
Była to sowiecka „nagroda” za wkład walki z Hitlerem. Polacy zrozumieli, że nadszedł czas kolejnej walki, z dużo potężniejszym wrogiem – Stalinem, ZSRR i wspomagającymi polskimi kolaborantami, którzy chcieli zniewolić nasz kraj, odebrać możliwość decydowania
o własnym losie, odebrać ludziom poczucie godności i wolności.
Żołnierze akowskiego i niepodległościowego podziemia znowu chwycili za broń. Walczyli osamotnieni (świat patrzył obojętnie, nie reagował, nasi zachodni sojusznicy USA i Anglia dawno Polskę sprzedały ZSRR), ich los był bardzo często tragiczny, kończył się nieludzkimi torturami, ukrytymi egzekucjami, długoletnim więzieniem. W czasach największego terroru komunistycznego w latach 1944-1956 na mocy haniebnych wyroków sądów Polski Ludowej zamordowano ponad 5 tyś. bohaterów, żołnierzy podziemia. Nie do oszacowania jest liczba zamordowanych po kryjomu bez wyroku sądów. Ponad 100 tyś. żołnierzy podziemia trafiło do więzienia, podobna liczba do obozów pracy. Ilu zginęło w sowieckich łagrach nie wiadomo. To była cena wolności, wolności na którą Polska musiała czekać do przełomu lat 1989/90.
Dlaczego nazwano ich „Żołnierzami Wyklętymi”?
Po okresie terroru i prześladowań, nazywaniu polskich bohaterów bandytami opluwaniu ich
i fałszowania historii. Władza ludowa wyrzuciła żołnierzy podziemia poza margines życia społecznego, postanowiono o nich zapomnieć. Milczały media, nie pisały o nich komunistyczne podręczniki. Zostali wyklęci, chciano wymazać ich z pamięci Polaków. Wielki poeta, mistrz Zbigniew Herbert, który również przeciwstawiał się reżimowi komunistycznemu pisał o nich:
„ Ponieważ żyli prawem wilka historia o nich głucho milczy”.
My już nie chcemy milczeć , chcemy wiedzieć, pamiętać, wspominać. Jesteśmy dumni
z Żołnierzy Wyklętych, z ich niezłomności i heroicznej postawy. Komuniści przegrali, dzisiaj możemy mówić o prawdzie, o polskich bohaterach, którzy jako pierwsi chwycili za broń, by walczyć w myśl hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
Jednymi z pierwszych „Żołnierzy Wyklętych” byli żołnierze Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych z Kresów Wschodnich, którzy jako pierwsi doświadczyli, czym jest „sojusz”
z ZSRR ( sojusz oczywiście w „”). Kolejnymi byli powstańcy warszawscy, którzy znaleźli się
w sierpniu 1944r. w tragicznym położeniu. Walczyli w nierównej walce z hitlerowcami, podczas gdy na drugim brzegu Wisły stała Armia Czerwona dokonująca kolejnego zniewolenia Polski i kolejnej okupacji.
Zbigniew Herbert pisał:
„Nie dajmy zginąć poległym” .
Dlatego nie możemy zapomnieć kim byli i jaką rolę w naszej historii odegrali: Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, Józef Kuraś „Ogień”, Stanisław Sojczyński „Warszyc” , Antoni Olechnowicz „Olech”, Danuta Siedzikówna „Inka”, Zdzisław Broński „Uskok”, Witold Pilecki
i wielu, wielu innych, często bezimiennych, anonimowych, którzy oddali życie za Ojczyznę. Żołnierze Wyklęci muszą żyć w naszej pamięci, historii, w naszej świadomości. Nie dopuśćmy do sytuacji, gdy zapomnimy o swoich bohaterach. Wówczas o nas historia zapomni jeszcze szybciej. Pielęgnujmy naszą historię i naszych niezłomnych bohaterów. Niech będą dla nas wzorem do naśladowania, patronami naszych ulic, szkół, instytucji.
Jak dzisiaj być patriotą? powiedziała Inka – „Zachować się jak trzeba”! Po prostu „jak trzeba” każdy z nas ma na sercu wyryte przez rodziców i dziadków te zasady. Wystarczy tylko posłuchać serca, sumienia, Boga.
Bądźmy dumni z tego, że urodziliśmy się Polakami, kochajmy swój kraj i naród.
Uczniowie z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych przygotowali liczne referaty, plakaty i prezentacje multimedialne, poświęcone naszym Niezłomnym Bohaterom oraz organizacjom niepodległościowym, które podjęły walkę z komunistycznym okupantem w czasie i po II wojnie światowej.
Arkadiusz Gostomski