Numer telefonu

+48 52 3348661

Email

sekretariat@tltuchola.pl

Sekretariat

Pon-Pt: 07.00-15.00

W ostatni listopadowy piątek, młodzi i troszkę starsi melomani Technikum Leśnego zainaugurowali kolejny już, 26 sezon operowy. W tych jakże trudnych i pokomplikowanych czasach wybór padł na „Straszny dwór”. To bez wątpienia najwybitniejsze dzieło Stanisława Moniuszki, naszego wielkiego i zarazem narodowego kompozytora, który co prawda lubował się w pieśniach (stworzył ich 268) ale pozostawił przyszłym pokoleniom kilka cudownych i kompletnych pod każdym względem dzieł operowych i operetkowych. Niewątpliwie „Halka” i „Straszny dwór” to dwie opery, które nie tylko wabią muzyką i librettem ale nade wszystko pobudzają do patriotycznej refleksji i wzmacniają nasze uczucia dumy z wpisanej w naszych sercach polskości. Nie ma wątpliwości, że „Straszny dwór” tworzony był właśnie po to, by pobudzać patriotyzm i dodawać sił w czasach zaborów i okupacji. Dzieło, które Moniuszko komponował w latach 1861 – 1864, swoją polską prapremierę miało 28 września 1865 roku, a zatem niedługo po zakończonym Powstaniu styczniowym. Od pierwszego spektaklu stało się wielkim manifestem patriotyzmu, który na tyle przeraził rosyjskich okupantów, ze po trzech spektaklach opera została na dwadzieścia lat zdjęta z afisza. Już początek spektaklu, i Stanisław Moniuszko siedzący przez całe przedstawienie opodal orkiestronu i wprawiający w ruch wielką sceniczną pozytywkę, sprawia, że automatycznie widza pochłania wypełniona solistami, tancerzami i chórzystami tarcza ogromnego zegara. Genialna muzyka, i cudownie śpiewane arie wraz ze znakomitym librettem Jana Chęcińskiego urzekają swoim polotem delikatnością ale również siłą odwagą muzyczną. Mazury, walce, krakowiaki czyli to co najlepsze w polskiej muzyce i tańcu wprawiają w niezwykle podniosły i trudny do opowiedzenia nastrój. Popisowa Aria z kurantem: „Słyszę te piosnkę. Z dziecięcych wspomnień echem, Jak płynie z piersi ojca Do niebiańskich stref! Widzę, jak matka z anielskim swym uśmiechem Strzeże synów,Swoich synów Igrających w cieniu drzew”, i Aria Skołuby z III aktu: „Ten zegar stary niby świat Kuranty ciął jak z nut, Zepsuty wszakże od stu lat Nakręcać próżny trud”, czy też Aria z IV aktu „Do grobu trwać w bezżennym stanie!… Któraż to która, tej ziemi córa”, notabene śpiewana przez Julię Pruszak, kuzynkę obecnego na widowni naszego ucznia M. Sikorskiego, stanowiły niewątpliwie wisienkę na przysłowiowym operowym torcie. Po wielominutowych owacjach na stojąco, zachwyceni i wypełnieni romantyczną polskością wracaliśmy do Tucholi, planując kolejną naszą operową przygodę.

Z operowym pozdrowieniem

D. Siciński

Rekomendowane wpisy

Skip to content